Zapraszamy nowych członków. Pamiętajcie o zamieszczeniu praw autorskich! Został nałożony limit ilości członków w jednej wataszy. Wynosi on 25 członków.

niedziela, 26 czerwca 2016

Od Satori C.D. Sevena

Nie powiem, basior poprawił mi humor. Ale nadal byłam wstrząśnięta po widoku Kiana. Po chwili jednak dotarło do mnie w pełni, co zrobił Seven.
- Nigdy więcej nie zaglądaj do mojego umysłu. - warknęłam, patrząc na niego groźnie.
- Dobrze, dobrze. - zaśmiał się Seven, jakby to było nic. Nieważne. Pewnie sam nie wiedział, jak to jest gdy ktoś ci czyta w myślach, może dowiedzieć się wszystkiego... Otrząsnęłam się. To miejsce miało na mnie zły wpływ.
- Lepiej wracajmy do domu. - rzekłam, rozglądając się w poszukiwaniu portalu.
- Mhm... Ale jak? - spytał Seven.
- Nie wiem. - mruknęłam, dalej szukając wzrokiem jakiegoś portalu, który mógłby nas zabrać do domu. Nie znalazłam.
- Cóż... Myślę, że te istoty wiedzą, ale raczej nie zechcą nam tego wyjawić. - podążyłam za wzrokiem basiora, a tam tuzin istot maszerowało w stronę czegoś... Najpewniej portalu.
- Idziemy za nimi. - stwierdziłam, i ruszyłam.
Seven?

Od Seven'a C.D. Satori

Po utraceniu łani, Satori wciągnęła mnie do portalo-podobnego-czegoś. W środku zaskoczyły nas przyjaźnie wyglądające postacie, ale.. Satori tak nie myślała, nie rozumiałem dlaczego, dopóki nie zgłębiłem się w jej umyśle.
Wadera patrzyła się w dany punkt, jakby jasną, ledwo widoczną mgiełkę.-Satori? Co się dzieje? Pobladłaś.- podszedłem bliżej wadery, patrząc się na nią uważnie. Jej źrenice rozszerzyły się, patrząc w danym punkcie. W kącikach jej oczu, zobaczyłem małe łezki. Spuściłem łeb, zeby nie móc patrzeć na jej smutek, ale po chwili poczułem drganie podłoża, a do nozdrzy wleciał mi kurz.
Wiedziałem, że Satori odbiegła, nie zwracając na mnie uwagi. Przewróciłem oczami, ale od razu się opamiętałem.
-Satori! Czekaj!- krzyknąłem, i szybko zamieniłem się w vernida, aby szybciej dogonić waderę.
Ogromne szpony, wbijały mi się w ziemię. Satori nie zamierzała przestać biec. Postanowiłem wyprzedzić ją, i jakoś ją zatrzymać.
Przednimi łapami wybiłem się przed waderę. Ona lekko zaskoczona, uderzyła w moje ciało, przewracając się. Vernidzimi łapami przytrzymałem ciało Satori.
-Satori, uspokój się. - powiedziałem obnażając potrójne kły.- Wiem, że tęsknisz za Kianem, ale zrozum, on JUŻ nie wróci.
Satori spojrzała się na mnie, i otworzyła delikatnie pysk.
-Skąd.. skąd Ty to wiesz?- zapytała ze łzami w oczach.
-Moja moc, czyni cuda wiesz...- zaśmiałem się. Nie chciałem być nie miły, ale... ta moc też mi wadzi.- Ile razy, atakując młodą sarnę, słyszę jej głos i myśli... Brr... Aż odbiera mi apetyt!
Satori delikatnie się zaśmiała.
Satori?
Przepraszam, że tak późno :c

środa, 22 czerwca 2016

Od Seven'a - CD Sophie

Wiatr rozdmuchiwał moje futro, a koraliki dźwięczały.
Szedłem razem z Sophie. Była bardzo miła, aczkolwiek... Nieco dziwna.
Nawet mi się nie przedstawiła, ale kiedy mnie o to poprosiła postanowiłem normalnie odpowiedzieć.
- Hm... To teraz je poznasz. Jestem Seven Painkiller Kitsune. Ale wolę, jeżeli będziesz zwracała się do mnie Seven. - Przedstawiłem się
-Ja za to jestem Sophie. 
-Ładne imię.- zaśmiałem się, i tyknąłem ją moim czarnym nosem, jako "Gonisz!". Chciałem jakoś rozruszać nas, może lepiej się poznamy. Zacząłem uciekać pod pobliską brzozę. Wadera zaśmiała się, i ruszyła w pogoń.
Było bardzo śmiesznie, raz tak się przewróciłem, że aż przewróciłem się ze skarpy. Soph, oczywiście się śmiała. Było mi trochę przykro, ale to przecież zabawa.
Ale, nie byłbym sobą, gdybym czegoś nie zepsuł. Zagapiłem się za siebie, i nie zwróciłem uwagi na biegnącą z przeciwnej strony Sophie. Przewróciłem się na nią, i delikatnie styknęliśmy się nosami. Od razu z niej zszedłem. Moje oczy stały się fluorescencyjnie różowe, a gdybym nie miał futra, lub był pod postacią człowieka- byłbym czerwony jak dorodny pomidor, lub burak.
-Ee... Nie chciałem.- powiedziałem spuszczając łeb. Czułem jak pieką mnie policzki.
-Nie no dobra...- zaśmiałem się, i tym razem specjalnie, stuknąłem ją nosem, ale tak, żeby było "niby przypadkowo". 
-A poznałaś kogoś, oprócz mnie?- zapytałem, gdy siadałem koło niej na trawie przy dębie.
-Ciebie, i Aedena.
Zamyśliłem się. Ciekawe jak poznała się z Aedenem.
Sophie? 

czwartek, 16 czerwca 2016

Seven

Autor: Snow-body

Autor nieznany

Autor: JuKii

Imię: Po cóż Ci jego imię, obywatelu? Czy ono sprawi, że Twa dusza będzie tańczyć makarenę, a na pysku zagości uśmiech? Nie. Ale jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć: Jego pełne imię, to Seven Painkiller Kitsune. Ale zwracaj się do niego Seven.
Pseudonim: Sev, Ven, Neves, Never, Ever, Sham, Pain, Kit, Sune.
Płeć: Wątpisz w jego męskość?! Niegodziwością byłoby pomyślenie, że jest waderą. Jest w stu procentach basiorem <Sprawdza> Tak, na pewno basior.
Wiek: 4 lata
Stanowisko: Basior Alfa Kappy
Wataha: Kappa.
Orientacja: Biseksualny, ale bardziej Panseksualny...
Osobowość: Seven jest wilkiem o zmiennej, aczkolwiek spokojnej naturze. Zawsze miły, pomocny i otwarty. Potrafi poprawić humor dosłownie każdemu. Albo jakimiś niewybrednymi żartami (które zawsze ma w zanadrzu), albo po prostu swoją obecnością – optymistycznym sposobem życia. Nieczęsto się obraża, lubi placki, zapominalski, trochę ciapowaty. Lubi chodzić z głową w chmurach. Sev to uroczy basior, którego nie da się nie lubić. Jest trochę ciapowaty, zdarza jemu się kogoś potrącić lub coś stłuc, ale zawsze ma dobre intencje. Pomocny i opiekuńczy, często się uśmiecha. Stara się wywrzeć na innych dobre wrażenie. Pomaga i nieustannie się uśmiecha wręcz tryska radością. Pomyślisz, że ma tylko jedno oblicze, a tak nie jest. Potrafi byś oschły i bronić... Ale tylko w wyjątkowej sytuacji. Seven nie jest normalnym, wesołym wilkiem. Ma w sobie wiele smutku i melancholii. Taki jest od urodzenia. Kocha ciszę i spokój, jest typem samotnika, ale nie pogardzi dobrym towarzystwem. Ma mało przyjaciół, ale nie dlatego, że jest nielubiany. Trudno zdobyć zaufanie, ale gdy już kogoś szczerze polubi to na całe życie.  Jest bardzo inteligentny. Umie być opiekuńczy i troskliwy. Nienawidzi, jak ktoś mu rozkazuje, lub mówi mu, co zrobił, źle... Kocha patrzeć, jak inni się bawią. Lubi oglądać różne rośliny.  Czasem, potrafi zamknąć się w sobie, ale jeśli kogoś bardzo polubi ukazuje mu to. Trudno domyśleć się kiedy jest smutny, w większości przypadków wygląda na uśmiechniętego. Potrafi być miły i romantyczny. Romantyzm u niego, jest na poziomie dziennym. Jedynie jest miły.. dla niektórych. Kiedy jest zdołowany, siedzi w jakimś wybranym miejscu, najczęściej jaskini, myśli nad swoim życiem. Nie powiem, że nigdy nie płacze, oraz że nie ma uczuć. Właśnie często ma załamki. Często płacze. Jeśli Ci zaufa, będzie się z tobą śmiał. Nie jest obojętny wobec słabszych. Ale a też rozsądek. Potrafi odmówić, lub zaproponować lepsze rozwiązanie. Jest pomocny i uczynny. Oczywiście, liczy, że Ty kiedyś też mu pomożesz. Mu warto pomagać. Zawsze chciał się udzielać, na rzecz w rodziny, świata, ale to.. nie było mu dane, do teraz.
Aparycja: Sierść granatowa, z nielicznymi szarymi i czerwonymi elementami. Na czole ma czerwone koło. Oczy są koloru czerwonego. W ogonie, jak i w sierści na głowie, ma pióra i koraliki. Na zadzie, jest kępka piór, które pełnią funkcję skrzydła. Ma większe uszy niż inne osobniki. Seven waży 46,22 kg i mierzy 112 cm WK.
Głos: Bonson
Moc: Rozmawianie ze zwierzętami.
Rodzina: -
Partner/ka: -
Potomstwo: -
Historia: Seven to obłąkany przez diabła, kopnięty przez upadłe anioły i odrzucony od społeczeństwa psów pies, który szuka prawdy, i wie, że ją odnajdzie. Szczerze mówiąc, jego historia jest tak drastyczna, krwawa, zimna i okropna, że aż chce się o niej zapomnieć. Założył watahę, którą dzieli z Aedenem.
Poziom: 0
Statystyki:
  • Siła: 250
  • Szybkość: 250
  • Ukrycie: 100
Monety: 40
Właściciel: Cook!e | hubert8 | kinga.jakubowska2@o2.pl/kinga170104@gmail.com